top of page
Search
  • Writer's pictureDyżurny Saper

WSPÓLNIE do PROTESTU !


Szanowne Koleżanki ! Szanowni Koledzy !

Ostatnimi czasy, choć wiele się dzieje w sprawach nurtujących nasze środowisko zawodowe, to jednak nie przekłada się to na szybkie zakończenie sporu i dyskusji toczonych przez organa państwowe wspólnie z lobbystami usadowionymi w dziwnej „komisji toruńskiej” uzurpującej sobie prawo do reprezentowania praw i interesów przedsiębiorców taksówkarzy. Działania w.w zdają się zmierzać ku rozwiązaniu następujących problemów:

- jak zlikwidować taksówkarzy – przedsiębiorców, którzy spełniają wymogi określone prawem ?!

- jak zalegalizować nielegalnych przewoźników a przede wszystkim firmy zagraniczne, które tych ustawowych wymogów nie spełniają ?!

Minęły już trzy lata zmagań z lobbowanym projektem zmian w ustawie o transporcie drogowym, który w założeniu swym preferuje legalizację nielegalnej działalności w transporcie drogowym o charakterze przestępstwa gospodarczego, zarazem niosącym co najmniej niepewną przyszłość przedsiębiorcy taksówkarzowi. Za przyczyną przedstawicieli „komisji toruńskiej”, aktywistów ZZ „WT” i garstki ich popleczników nie ustaje dyskusja - między innymi na stronach internetowych - często daleko odbiegająca w treści od rzeczywistego stanu i prawdy w temacie rzekomo skłóconych ze sobą związków zawodowych, odnośnie proponowanych zmian zawartych w projekcie ustawy o transporcie drogowym itd. W powyższych zagadnieniach kreowane są opinie na podstawie pomówień i fałszywego przekazu, w których wyraźnie przejawia się brak choćby podstawowej wiedzy o przepisach ustawy o transporcie drogowym oraz propozycji zmian ferowanych przez „komisję toruńską”. W związku z tym, że brednie i kłamstwa szerzone przez co poniektórych „aktywistów” ZZ „WT” dotyczą SZZTRP , choć wiemy, że poza nimi nikt w nie nie wierzy, postanowiliśmy wyjątkowo wypowiedzieć się w tej materii. SZZTRP nie jest skłócony ze ZZ „Warszawski Taksówkarz” ani z NSZZ „Solidarność” taksówkarzy. Z członkami obydwu związków mamy dobrą współpracę. Notabene współpracujemy z wieloma zrzeszeniami, stowarzyszeniami i firmami prywatnymi w kraju. Niemniej z przykrością musimy stwierdzić, że współpraca z tzw. „aktywem” ZZ„Warszawskiego Taksówkarza” i ich kilkoma poplecznikami jest praktycznie żadna. Są oni skłóceni ze wszystkimi, którzy mają odmienne zdanie, czy też przedkładają inne rozwiązania. Wykazanie szkodliwości ich propozycji dla taksówkarzy równa się tym, że stajesz się dla nich wrogiem. Tego nie trzeba udowadniać - od czasu do czasu czytacie, słyszycie, że wszystko co złe to nasza lub innych wina a ci nieliczni "oświeceni" są jedynymi dobrymi rycerzami, którzy są wstanie bronić praw i interesów taksówkarzy. Jak bronią, chronią i kogo, to już nie nam osądzać. Dla przykładu swego czasu proponowali zamienić licencję, która jest wydawana na przedsiębiorcę -taksówkarza na licencję licencjonowanego taksówkarza. Propozycja chwytliwa, niemniej zapomnieli wyjawić wszem i wobec, jakie ta subtelna zmiana przyniesie skutki, otóż:

- w pierwszym przypadku licencjonowany przedsiębiorca - taksówkarz jest u siebie kierownikiem,dyrektorem, inaczej mówiąc Panem Taksówkarzem,

- natomiast w drugim przypadku - nie będąc przedsiębiorcą a tylko licencjonowanym taksówkarzem - staje się kierowcą mającym kwalifikacje uprawniające do wykonywania przewozu osób taksówką jedynie jako pracownik.

Między innymi temu zamysłowi sprzeciwiliśmy się, dlatego zostaliśmy dla nich wrogami. Wydawałoby się, że pomysł ten został zażegnany, ale nic bardziej mylnego. Pomysł wrócił w formie całkowitej kasacji licencji i jest wpisany w poselskim projekcie zmian - prawdopodobnie już wniesionym do laski marszałkowskiej przez ich idola posła J. Wilka (niegdyś z formacji Kukiz 15 obecnie to niezrzeszony poseł z Korwina). Zaiste dziwna jest „aktywu ZZ WT” z nim współpraca, niemniej formalizuje ona wspólny cel: pozbawić Taksówkarza możności działalności jako Przedsiębiorca. Kontrowersje i różnice w postrzeganiu zmian w zapisach zawartych w projekcie ustawy o transporcie drogowym opracowywanym przez „komisję toruńską” świadczą o zainteresowaniu i trosce o przyszły los polskiego przedsiębiorcy taksówkarza. Faktem jest, byt taksówkarza jest zagrożony. Ferowane przez „komisję” zdanie, że ustanowienie „pośrednika” będzie panaceum na wszelkie zło nękające nas wszystkich, jest co najmniej nie na miejscu. Powiemy więcej - jest to oszustwo. Tak mamy odwagę to powiedzieć: jest to oszustwo. Proponowany zapis „pośrednika” nie rozwiązuje żadnego problemu nurtującego nasze środowisko. Zważyć trzeba, że nikt z tzw. „komisji” nie wskazał choćby jednego wiarygodnego argumentu na korzyść ferowanego „pośrednika”. Również Prawnik wspomagający „komisję” nie umiał wykazać zasadności zaistnienia „pośrednika w przewozie osób”. Zwracamy uwagę na to, że „pośrednik” proponowany w tym projekcie ustawy jest pośrednikiem dla wszystkich rodzajów transportu wykonujących przewozy osób osobowym pojazdem samochodowym. Znaczy to, że „pośrednik” zawsze przekaże zamówienie na wykonanie usługi przewozowej uprawnionym przewoźnikom-przedsiębiorcom, a poprzez nich zatrudnionym przez nich kierowcom - niekoniecznie już uprawnionym. Ilu będzie legalnych kierowców - albo nielegalnych - tego nie wie nikt. Niewątpliwie armia „kierowców-pracowników” nas zaleje, a nieprzemyślane propozycje i ich wdrożenie tylko im to ułatwi. Wskazujemy: są trzy różne i niezależne licencje na wykonywanie transportu drogowego samochodem osobowym. Zważyć trzeba, że działalność w oparciu o licencję „ przewozu pojazdem osobowym” (art. 5 b ust. 1 pkt.1. ustawy) w ogóle nie jest opisana w ustawie. Projekt zmian też nie wnosi regulacji w tym zakresie. Jest to bardzo poważne uchybienie, jest to brama, której nie da się w życiu codziennym zamknąć. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie, w czyim interesie pozostaje to bez zmian. W następstwie należy zwrócić uwagę na inne zapisy w projekcie dotyczące „pośrednika”. Dostaje on uprawnienia, jakby był pracodawcą względem innego przedsiębiorcy, jakim jest taksówkarz. Jest to niedopuszczalne, aby „pośrednik” pomiatał innym przedsiębiorcą, traktował go - powiedzmy w literze prawa - gorzej jak śmiecia. Ci panowie wiedzą, że póki co są zależni od nas – taksówkarzy, dlatego - aby otworzyć sobie niezależne źródło dochodu i, nie oszukujmy się, pewne źródło dochodu - fundują sobie zabezpieczenie pod płaszczykiem uczciwego, ba świętego, „pośrednika”. Nie dajmy sobie wmówić, że ustanowienie pośrednika wymusza tzw. nowoczesne zamawianie usługi poprzez „aplikację” itd. Są to bzdury szerzone na potrzebę prowadzenia działalności z pominięciem przepisów i odpowiedzialności. Oto do czego tak naprawdę potrzebny jest „pośrednik”, jest on potrzebny jako trwały i usankcjonowany prawnie łącznik mogący zlecać zamówienia na przewóz osób licencjonowanym przewoźnikom bez względu na ich różnorodność oraz „zatrudnianym przez nich kierowcom”. Zatem, panowie „aktywiści” i „komisjo toruńska”, jak się wam nie podoba licencja- przedsiębiorca, to ją zdajcie i zatrudnijcie się ewentualnie jako kierowcy taksówki, jak wam się nie podobają obecne przepisy ustawy i jej wymogi, to zrezygnujcie z prowadzenia działalności w transporcie drogowym. Nie lobbujcie na rzecz zmian w prawie, które będą miały negatywne skutki dla taksówkarzy, nie oszukujcie i nie szkalujcie innych, którzy mają odmienne zdanie od waszego. Nasze działanie jest ukierunkowane na to, aby przepisy były czytelne, chroniły rodzimego przedsiębiorcę, przywracały wiarę w celowość wykonywania przedsięwzięcia. Ostatnia akcja protestacyjna w Warszawie organizowana przez ZZ „WT” pokazała komisyjnym lobbystom, że taksówkarze nie są zainteresowani popieraniem rozwiązań przez nich preferowanych, natomiast chcą przepisów uszczelniających na bazie obecnie obowiązujących, albowiem zaniechanie ich egzekwowania sprzyja tylko rozwojowi „szarej strefy”. Jeszcze jedno dajemy pod rozwagę: to co wokół naszego środowiska zawodowego się dzieje, dzieje się nieprzypadkowo. Rozpoczął się cykl przekazania rodzimego transportu drogowego pojazdem osobowym razem z przedsiębiorcami taksówkarzami „firmom” zagranicznym. Szkoda, że w tym pomagają powiedzmy …... . Zważyć trzeba, czy nie czas powiedzieć stanowczo „NIE”, ale nie tak jak było wyrażone w dniu 28 listopada 2018 r. Trzeba powiedzieć stanowczo „DOŚĆ”, razem jednocześnie, przez nas, taksówkarzy z całego kraju. Słusznie już zauważono, jest pilna potrzeba zakupu żółtych kamizelek.

Zarząd Krajowy Samorządny Związek Zawodowy Taksówkarzy Rzeczpospolitej Polskiej


37 views0 comments

Recent Posts

See All
bottom of page