top of page
Szukaj

Uniki Ubera i kary dla kierowców

Czy Uber skutecznie miga się od odpowiedzialności za brak polskiego prawa jazdy u kierowców?

Co grozi kierowcy, co pośrednikowi a co właścicielowi licencji?

Bardzo dużo się ostatnio pisze o manewrach prawnych #uber #bolt #freenow itp. i obowiązku posiadania polskiego prawa jazdy.

Uporządkujmy zatem ten temat pod względem prawnym, bo szum informacyjny zaczyna zaciemniać rzetelne informacje na ten temat.

Nowa ustawa wymaga zatem:

1. Od POŚREDNIKA (czyli Uber, Bolt, itp ale i WSZYSTKICH korpo i stowarzyszeń taxi)

Weryfikacji u KIEROWCY (m.in.) wydanego w kraju prawa jazdy

tylko raz przy rejestracji w systemie i okazaniu dokumentów.

"jest obowiązany przed rozpoczęciem współpracy do weryfikacji osób, o których mowa w art. 27b ust. 4 pkt 4, którym zleca przewóz osób,"

Czy i w jakim terminie miałaby się odbywać powtórna weryfikacja, jaka jest jej obowiązkowa częstotliwość ustawodawca zapomniał podać, lub - co bardziej prawdopodobne - zrobił to celowo (tu pozdrawiamy byłego ministra Cieszyńskiego, niech mu cela lekką będzie), dodał natomiast trudne wymogi takiej weryfikacji (osobiste stawiennictwo, raporty itp), które uniemożliwiają weryfikację na podstawie samych tylko dokumentów będących w posiadaniu pośrednika.

Czy można coś poradzić na taki stan rzeczy i jak zweryfikować "osoby, którym zleca przewóz" zapisane w systemach UBiFN?

Mogła by GITD, ale najpierw musiałaby pozyskać dane na temat kierowców z zagranicznymi PJ od POŚREDNIKÓW, którzy muszą ich udzielić pod rygorem dużych kar. Jak dotąd jednak nie ma informacji, by GITD występowała o takie dane.

Częścią takich danych dysponują Urzędy Miejskie, które wydają identyfikatory kierowcom taxi na podstawie m.in. przedstawianych PJ. Te UM mogłyby wystąpić do GITD o weryfikację konkretnych kierowców u POŚREDNIKÓW. UM mogą jeszcze coś innego, ale o tym niżej.

2. Od PRZEWOŹNIKA (czyli właściciela licencji taxi), niezależnie czy "zatrudnia" 1000 dzikich, czy od pojedynczego taksówkarza na własnej licencji, ustawodawca wymaga, aby zatrudnieni przez niego kierowcy i on sam, jeżeli wykonuje osobiście przewozy, legitymowali się wydanym w Polsce Prawem Jazdy. (Art. 39 UoTD)

Tu nie ma mowy o jakiejś weryfikacji - wszyscy zatrudnieni mają mieć uprawnienia zgodne z aktualną ustawą.

Co zaś grozi za "niemanie" polskiego PJ?

Kierowcy (lub właścicielowi licencji jeżdżącemu osobiście) należy się wg. zapisu w ustawie kara 2000 zł.

Właścicielowi licencji grozi zaś jej cofnięcie (Art. 15 UoTD) - niestety ustawodawca najpierw chce ostrzegać przestępcę, a dopiero za drugim przewinieniem wnioskować o cofnięcie licencji, nie mniej jednak - taka perspektywa cofnięcia licencji jest i wiadomo, że taki podmiot przez 3 lata nowej licencji nie dostanie.

Na ulicach Warszawy i innych wielkich miast pojawiły się kontrole policyjne, które sprawdzają podejrzanych kierowców taksówek (nie wiadomo po czym poznają, nie?  ) lecz skala tych działań jest mocno ograniczona ze względu na szczupłe siły policyjne, o GITD nie wspominając. Pojawiły się wiadomości o kilkunastu (jak na razie - dziś 26.06) ukaranych przez Policję kierowcach UBFN za brak polskiego PJ - po 2000 zł sztuka. Ładne to, ale skala zupełnie nie przystająca do problemu i zjawiska. Tysiące nadal bezkarnie jeżdżą i radośnie pokazują sobie informacje przesłane z supportu Ubera, których istoty nie rozumieją.

Czy tak być musi za każdym razem, gdy trzeba walczyć z patologią na poziomie powszechnym? Działania mogłaby podjąć GITD, ale - jak wiemy - ludzi nie mają do kontroli, tylko samych kierowników.

Jedyne rozsądne działanie - to ruchy ze strony Urzędów Miast.

Każdy Urząd Miasta może - w ramach kontroli licencji - zażądać weryfikacji kierowców zgłoszonych im z zagranicznymi prawami jazdy przez właścicieli licencji taxi. Nie wszystkie UM prowadziły taką ewidencję, ale te, które wydawały identyfikatory, to wszystkie mają takie dane. Jedna urzędniczka niskiego szczebla jest w stanie wygenerować wnioski kontrolne dla WSZYSTKICH, którzy zatrudniali obcokrajowców, w ciągu maksymalnie tygodnia. Wystarczy tylko chcieć.

W Warszawie polecamy się się uprzejmej pamięci

(można pisać lub dzwonić, by przypomnieć o obowiązkach)

Biuro Administracji i Spraw Obywatelskich

tel. 22 443 29 00, 22 443 29 01

0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page